Blisko to za mało
Blisko to za mało
Jurajscy Rycerze przegrali na wyjeździe z Asseco Resovią 0:3. Choć wynik może sugerować co innego, mecz nie był jednostronny, a nasza drużyna miała swoje szanse w drugim i trzecim secie, ale nie zdołała ich wykorzystać.
W porównaniu z niedzielnym spotkaniem z PGE Skrą Igor Kolaković dokonał dwóch zmian i postawił na Grzegorza Boćka i Garretta Muagututię w miejsce Mateusza Malinowskiego i Pawła Halaby. Od początku było widać, że gospodarze stawiają na mocną zagrywkę, w czym przodował ich lider, Klemen Čebulj. Przez pierwszą część seta nasi siatkarze potrafili przeciwstawić się, również utrudniając życie rywalom swoimi serwisami, ale w drugiej nie wytrzymali tej wymiany ciosów, zwłaszcza że gracze Asseco Resovii utrzymywali wysoką skuteczność i efektywność ataku.
Po pięciominutowej przerwie Rycerze zaczęli radzić sobie znacznie lepiej w przyjęciu, brylował zwłaszcza obstrzeliwany przez przeciwników Piotr Orczyk. Maxi Cavanna, mając piłkę dograną do siatki, zaczął pokazywać tę samą magię, którą pamiętamy z początku sezonu. Aluron CMC prowadził już trzema punktami, ale rzeszowianie nie zamierzali oddawać tego seta za darmo. Kilkukrotnie zdobywali punkty po dość szczęśliwych atakach z lewego skrzydła, dzięki czemu objęli w końcówce dwupunktowe prowadzenie i już go nie utracili.
Trzecią partię nasz zespół zaczął z Mateuszem Malinowskim, który już wcześniej zmienił Grzegorza Boćka. Mimo tego jej obraz był podobny do pierwszego seta, gospodarze znowu świetnie serwowali i byli bardzo skuteczni w ataku, z kolei problemy z przyjęciem po naszej stronie przekładały się później albo na bezpośrednie punkty graczy Asseco Resovii, albo na problemy w ataku. Rywale prowadzili już 14:7, ale Jurajscy Rycerze zerwali się jeszcze do walki i najpierw zmniejszyli straty do dwóch punktów, a po celnym challenge’u Igora Kolakovicia, skutecznej kontrze Muagututii i dwóch asach Orczyka nagle wyszli na prowadzenie 20:19. Rzeszowianie wrócili na czoło po punktowej zagrywce Karola Butryna. Doszło do gry na przewagi, przy drugiej piłce meczowej rzeszowianie podbili atak Maliny, a kontratak skończył Čebulj, który został wybrany MVP.
Skład: Cavanna, Bociek, Orczyk, Muagututia, Flávio, Niemiec, Żurek (L) oraz Malinowski, Kania, Depowski
Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie