– No, gdzieś przyszła ta niemoc. Nysa zaczęła grać fajną siatkówkę, a my zaczęliśmy gubić się w tym wszystkim. Dużo niedokładności z naszej strony, dużo błędów i Stal to wykorzystała.

– Mieliśmy tę przerwę i teraz będzie nam trudno dojść do tego punktu formy, w którym już byliśmy. Ciężko po takiej przerwie grać równo. W meczach z Treflem i Stalą – jak widać – nie graliśmy swojej siatkówki. Brakuje nam przede wszystkim dokładności. Dajmy sobie troszkę czasu. Mamy dużo spotkań i nie róbmy też z tego dużej tragedii. Jedziemy do przodu.

–

– To fakt, walczyliśmy do końca i cieszy na pewno fakt, że nie poddaliśmy się. Tak jak mówiłem wcześniej, jest sporo niedokładności i nad tym trzeba będzie popracować. Nie ma na to jednak zbyt dużo czasu, bo gramy co trzy dni mecze. Może też potrzebny jest odpoczynek. Nie wiem, ciężko mi teraz powiedzieć. Mam nadzieję, że trener wyjdzie z jakimś fajnym pomysłem. Ważne, żebyśmy teraz trzymali się razem. Mamy za sobą ciężki okres i ważne, że wszyscy są zdrowi w takim stopniu, że możemy wszyscy wspólnie trenować.

Rozmawiał Michał Kwietko-Bębnowski, Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie