Historyczne zwycięstwo w Bełchatowie!
Historyczne zwycięstwo w Bełchatowie!
Aluron CMC Warta Zawiercie po raz pierwszy pokonała na wyjeździe PGE Skrę Bełchatów i od razu za 3 punkty! Bohaterem spotkania został zdobywca 30 punktów, Mateusz Malinowski.
Mecz zaczął się od dobrej gry z obu stron, a po bloku Flávio na Bieńku Jurajscy Rycerze objęli prowadzenie, które jednak po chwili oddali rywalom. Po serii świetnej gry blokiem gospodarze odskoczyli na 3 punkty, ale od stanu 11:14 trzy kolejne akcje wygrała nasza drużyna dzięki asowi Patryka Niemca i blokowi Cavanny i Flávio na Katiciu. Gracze Aluron CMC wrzucili wyższy bieg i odskoczyli na 19:17 po punktowym potrójnym bloku Maliny, Flávio i Depa. Końcówka była zdominowana przez potężne serwisy z obu stron, bo asami popisywali się kolejno Ebadipour, Malinowski i Huber. Po tym ostatnim to bełchatowianie mieli pierwszą piłkę setową, ale obronił ją Malina, radząc sobie z wysoką piłką. Niestety, za trzecim razem gospodarze byli już skuteczni, wykorzystali kontrę i wygrali do 25.
Drugą partię nieco lepiej zaczęli nasi siatkarze, ale szczęśliwy as Katicia, gdy piłka przewinęła się po taśmie i spadła przed Dominikiem Depowskim, pozwolił PGE Skrze wyrównać, a po kilku akcjach i bloku na Muagututii to gospodarze objęli prowadzenie. Oba zespoły nie zwalniały nadal ręki na zagrywce, a mimo tego żaden z nich nie zdołał odskoczyć na więcej niż dwa punkty. Kapitalnymi rozegraniami z niewygodnych piłek popisywał się Maxi Cavanna, a o losach seta znowu miała zadecydować wyrównana i emocjonująca końcówka, której bohaterami zostali Depowski, który skończył dwie niezwykle trudne, wysokie piłki i dał gościom setbola przy stanie 25:24, a także Malinowski, który tego setbola wykorzystał, trafiając zagrywką Katicia!
Trzecia partia, dla odmiany, zaczęła się od potężnych ciosów z serwisu z obu stron. Nadal nie do zatrzymania był na prawym skrzydle Mateusz Malinowski, a po drugiej stronie siatki kroku dotrzymywał mu Dušan Petković. Jeśli ktoś myślał, że seria gospodarzy i odskoczenie na 19:16 przesądzi o losach setach, błyskawicznie z błędu wyprowadził go Patryk Niemiec, którego dwa punktowe bloki na Bieńku i Katiciu pozwoliły błyskawicznie odrobić straty. Końcówka znowu była bardzo równa, po raz trzeci z rzędu doszło do remisu 24:24, ale wtedy Muagututia skończył atak z pajpa, a na zagrywkę ponownie poszedł Malina i zrobił to, co umie robić najlepiej.
Lepiej kolejnego seta zaczęła PGE Skra, który przytrzymała na początku blokiem atakującego z lewego skrzydła Depowskiego. Wypracowaną w ten sposób przewagę 3 punktów bełchatowianie utrzymywali przed kilkanaście akcji, aż po zagrywce Patryka Czarnowskiego piłka wróciła na naszą stronę, co wykorzystał atakiem po palcach blokujących Depo, zmniejszając straty do punktu. Wyrównanie przyszło, gdy właśnie Depowski zaserwował tak, że Muagututii pozostało tylko wbicie gwoździa z piłki przechodzącej. Kolejny kapitalny atak Maliny, który doprowadzał do rozpaczy blokujących i broniących rywali, dał Aluron CMC prowadzenie 16:15. Przy stanie 20:19 Grzegorz Bociek wszedł na podwyższenie bloku i właśnie tym elementem zapunktował, dając pierwsze w tym secie dwupunktowe prowadzenie Jurajskim Rycerzom. Po ataku Bieńka w aut wzrosło ona jeszcze o punkt, a choć przy piłce meczowej Malina tym razem nie zmieścił się w boisku, to po chwili poprawił z lewego Muagututia, dając Jurajskim Rycerzom pierwsze w historii ligowe zwycięstwo w Bełchatowie i to od razu za 3 punkty! MVP nie mógł zostać nikt inny jak Malinowski, zdobywca 30 punktów.
Skład: Cavanna, Depowski, Flávio, Malinowski, Muagututia, Niemiec, Żurek (L) oraz Czarnowski, Bociek, Orczyk
Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie