Mamy finał!
Mamy finał!
Aluron CMC Warta Zawiercie pokonała Cerrad Enea Czarnych Radom 3:1 w półfinale Turnieju o Puchar Prezydenta Miasta Lublin.
Lepiej w mecz weszli rywale, którzy zdobyli pierwsze trzy punkty, ale nasza drużyna szybko złapała rytm gry i odrobiła straty, a następnie wyszła na prowadzenie. Cerrad Enea Czarni nie pozwolili jednak na zbudowanie większej przewagi, aż doprowadzili do remisu przy stanie 17:17, zmuszając Igora Kolakovicia do wzięcia czasu. Nie przerwało to jednak dobrej passy radomian, którzy wrócili na czoło przy zagrywkach Wiktora Josifowa i utrzymali przewagę już do końca.
Druga partia rozpoczęła się odwrotnie od poprzedniej, bo to Jurajscy Rycerze niemal natychmiast zbudowali trzypunktową przewagę. Potężne bomby Grześka Boćka zza 9 metra pozwoliły szybko zwiększyć ten dystans i w efekcie trener Robert Prygiel wykorzystał drugi czas już przy stanie 5:14 z punktu widzenia przeciwników. Przy 19:9 na boisku pojawili się Gjorgji Gjorgjiew i Mateusz Malinowski, a żółto-zieloni z nimi w składzie pozwolili radomianom na zdobycie już tylko punktu do końca seta.
Po krótkiej przerwie kibice w hali przy Alejach Zygmuntowskich 4 w Lublinie mogli mieć wrażenie déjà vu, bo po pierwszych pięciu akcjach na tablicy ponownie widniał wynik 4:1 dla Aluron CMC Warty. Nasi siatkarze powiększyli jeszcze przewagę po kapitalnym bloku Bociusia na Bartoszu Firszcie, ale wtedy Cerrad Enea Czarni rzucili się w pogoń i momentalnie doszli żółto-zielonych na zaledwie punkt. Jurajscy Rycerze długo utrzymywali minimalną przewagę, ale w końcu rywale wyrównali najpierw na 18:18, a po asie Mateusza Malinowskiego po chwili ponownie na 20:20. Przy stanie 23:23 atak Grzegorza Boćka zahaczył minimalnie o antenkę i to radomianie mieli pierwszą piłkę setową, przy której jednak Bociuś poprawił się i tym razem zmieścił atak po prostej, choć piłka po drodze trafiła jeszcze w taśmę. W efekcie set kończył się na przewagi, a w grze nerwów więcej zimnej krwi zachowali zawiercianie i mogliśmy cieszyć się ze zwycięstwa 30:28.
Ostatni, jak się okazało, set długo był bardzo wyrównany. Dopiero w ostatniej fazie lekką przewagę zbudowała nasza drużyna, w czym pomogła skuteczna gra na zagrywce i w bloku. Wypracowane w ten sposób trzy punkty przewagi wystarczyły, by spokojnie kontrolować końcówkę i w ostatnich akcjach powiększyć jeszcze dystans.
Skład: Cavanna, Muagututia, Niemiec, Bociek, Halaba, Flávio, Żurek (L) oraz Czarnowski, Gjorgjiew, Malinowski, Kania
Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie